Hikari wciśnięta między dwie donice,cierpliwie obserwowała muchę, która bezczelnie i prowokacyjnie kręciła się w pobliżu jej nosa. Nieee...pomyślałam, musi być już lekko uszkodzona, inaczej dawno by odleciała.
Mucha najwyraźniej wiedziała o czym myślę, bo zerwała się... ale nie, nie odfrunęła za daleko.
Zaczęła znowu kręcić się w kółko, blisko Hiki, która uznała pewnie, że przystawka jest za chuda i nie warto w ogóle sobie nią głowy zawracać.
Bezczelna mucha, chyba znowu odebrała nasze myśli, bo zaczęła się zbliżać do kotki, pragnąc pewnie udowodnić, że jest piękna, ponętna, tłuściutka, a tym samym niezwykle seksowna i apetyczna. A jakie IQ !! I jaka odwaga !!
Po skonsumowaniu muchy, Hikari długo piła wodę, z niesmakiem myśląc o żylastej przystawce...
Latem - to dopiero będą muchy!!!!
oj tak.. Renia też uwielbia tłuściutkie muchy.. :D
OdpowiedzUsuńNiedługo będą miały na co polować... :)
Usuńzatem byle do lata! �� pozdrawiamy i sciskamy! narvalcat
OdpowiedzUsuńJa też pozdrawiam i przesyłam buziaki, szczególnie dla Maleńkiej Miss! <3
Usuń