- No, nareszcie dotarłam do domu, tylko.... zaraz, zaraz....wywaliłam wszystko z torby i nie widzę telefonu... cholera! zgubiłam telefon!
- Jaki telefon?! - pytam.
- Jak to jaki?! komórkowy!
- Chyba się przesłyszałam, kobieto, ogarnij się!
- No co, ogarnij się! Co ja teraz zrobię bez telefonu?!
- A co trzymasz przy uchu, gdy ze mną rozmawiasz?!!!
- Niech mnie cholera! - wrzasnęła.
Śmiałam się do łez!!! Natomiast moja znajoma zaczęła, trochę jakby ze strachem, analizować to, co się stało :
- Wiesz, to wszystko przez ten automatyzm. Zawsze jak wchodzę do domu, pierwsze co robię, to wyjmuję z torby telefon... tyle, że dzisiaj zaczęłam z tobą gadać, zanim weszłam do bloku... no i się narobiło.
- Pan Hilary miał podobny problem - mówię - tyle, że z okularami. Nasz mózg włącza automatycznego pilota i wówczas potrafi nam płatać różne figle! ...taaak... szczególnie pod te lata już tak będzie.
Ta rozmowa, nie tylko mnie rozśmieszyła, ale i rozładowała jakieś moje wewnętrzne napięcia, spowodowane kaprysami pogody i ... różnymi złymi wiadomościami.
Cymesik, który jest barometrem moich nastrojów, w mig rozpoznał, że będzie mnie łatwo przekonać o konieczności wyjścia do ogródka, tym bardziej, że właśnie słoneczko wyszło zza chmur. Jemu zawsze ulegnę, bo ten kot ma niezwykłą zdolność przekonywania. I dobrze się stało, bo gdybym nie wyszła, to nie zobaczyłabym pięknego motyla.
Ani pięknie przebarwionych liści dzikiego wina....
Koty też wyszły, by poskubać trawkę i rozejrzeć się...
Niestety, mocno rozczarowane, bardzo szybko wróciły do domu. Muszę powiedzieć, że coraz częściej mnie zadziwiają swoim rozsądkiem. No cóż, 7+ swoje robi. Dojrzałe, mądre, zrównoważone... Ech! trochę szkoda!
Na szczęście wciąż uwielbiają się bawić i bardzo się tego domagają, więc musiałam im wynagrodzić krótki pobyt w zimnym ogródku - fajną zabawą w ciepłym domu! Nagle Cymes przerwał zabawę i jak szalony pobiegł na parapet kuchenny... a tam...?
No nieee! To ja już wiem, kto przewraca kocie miski przed domem !
Ten wpis - to już przeszłość. Czas tak szybko leci...
I zaraz zrobi się biało ... maga
OdpowiedzUsuńNo i się zrobiło biało...
Usuń