- Grasz w zielone? - gram!
- A w żółte grasz? - no oczywiście!
- A w różowe? - to chyba jasne, że też!
- A w białe? - w białe również!...uwielbiam, gdy jest tak puszyście....
...albo tak puszyście...
Młode listki róż rozwinęły się nagle.... Teraz trzeba pilnować, by mszyce nie zaatakowały.
Lubię patrzeć na Guida polującego na pełzacze i fruwacze!
...i na Hikari wygrzewającą się na słońcu...
Cymesika staram się nie spuszczać z oczu. Tutaj zlał się ze środowiskiem tak, że nie mogłam go znaleźć. Muszę go jednak pochwalić, że zrobił się ostrożny i czujny po przykrym incydencie z Obcym. Nadal jednak bardzo sumiennie pełni funkcję Naczelnego Obrońcy Terytorium.
Piękna wiosna w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńNo i cudne koty!!
Dzięki Justynko za odwiedziny i pochwałę kotów. Wiem, że choć "zeszłaś na psy" :) to kociarą nadal pozostałaś. Pozdrawiam Cię i przesyłam głaski dla Twojego stada. <3
UsuńJak zwykle piękne zdjęcia i tak ciepło na sercu.
OdpowiedzUsuńWitaj Olgo :) Wiem, wiem, że to ciepło na sercu to z powodu znakomitej kondycji kotów z Twojej hodowli: Hikari i Guida. Co prawda Hikari za gruba, a Guido chimeryczny w stosunku do obcych... ale to ich dodatkowy wdzięk.Dziękuję za pochlebną ocenę moich zdjęć. Pozdrawiam i życzę Ci, by wszystkie Twoje koty dawały tyle radości swoim opiekunom, ile ja dostaję od Guida i Hiki. :)
Usuń